Tytułem wstępu chciałam powiedzieć kilka słów o kanonie piękna japońskich kobiet.
Kobieta
idealna to kobieta - dziecko. Taka europejska lolitka. Szczupła sylwetka,
długie nogie, nieduże stopy i wielkie oczy. W Japonii robi się wszystko
by jak najdłużej podtrzymać efekt dziecięcego wyglądu, przeznaczająć na
to oczywiście ogromne ilości pieniędzy. I tak:
1. Oczy
Tutaj mamy problem bo jak zrobić z małych, skośnych, japońskich oczek wielkie, błyszczące OCZY?
-
Wersja dla ubogich: makijaż, sztuczne rzęsy, odżywki, soczewki, podklejanie
powieki specjalnym klejem, żeby odsłonić więcej gałki ocznej, a do tego
sugestywne zdjęcia "przed" i "po". I biznes się kręci.
- Wersja dla bogatych: operacja plastyczna powiek - czyli usunięcie fałdki na powiece.
Źródło: http://krainadefantasia.blogspot.com
2. Zęby
Jakie
zęby mają dzieci? Krzywe :) Japonki nie prostują
swoich krzywych zgryzów, gdyż kojarzą im się z dziecinnością i
niewinnością. Ale, ale! Jedynki muszą być proste! Krzywizna dozwolona
jest od dwójek wzwyż. Słyszałam o dziewczynach, które z platonicznej
miłości do Agnieszki Chylińskiej robiły sobie w gabinetach
dentystycznych szczerby między zębami. W Japonii mamy coś podobnego.
- Wersja dla ubogich: sztuczne krzywe zęby
- Wersja dla bogatych: permanentny zabieg wykrzywiający
Źródło: www.papilot.pl
3. Usta i uśmiech
Przechodzimy do sedna dzisiejszego wpisu. Japonka idealna powinna
być niewinna i delikatna. Uśmiech ma być nieśmiały, bez nadmiernego otwierania ust i
eksponowania krzywych zębów. (Po co je wykrzywiać jak nie można ich
pokazywać?). Te drobne, ściągnięte usteczka jak się okazuje mają swoją
nazwę, która brzmi ochobo. Zasada jest taka, że jak otwierasz szeroko
usta to zasłaniasz je ręką. Tak jak mój wujek gdy dłubie w zębach.
Nikt przecież nie chce oglądać takich scen prawda? Pozdrawiam wujka. Czasem jednak nie da się uciec od takiego widoku np. podczas jedzenia hamburgera. Nie takiego z McDonalda bo one
tylko na reklamie wyglądają na duże, ale takiego z japońskiej sieci
fast-food Freshness Burger.
Cóż ma zrobić ta idealna japońska kobieta w takiej sytuacji?
Po
pierwsze nie jeść hamburgera - ideał jest przecież szczupły.
Jeśli
jednak nie jadła nic od tygodnia, a czasem jednak jeść trzeba i
Freshness Burger jest jedyną żywieniową oazą w promieniu 10 km to jest
rozwiązanie! Liberation wrapper - w wolnym tłumaczeniu wyzwalające
opakowanie zaprojektowane przez agencję Dentsu Tokyo. Odtąd możesz
japońska kobieto jeść swobodnie (i uwolnić swe zwierzęce instynkty), bo
ewentualni
obserwatorzy widzą tylko nadrukowany przemiły dziewczęcy uśmiech.
Źródło: www.marketing-news.pl
Możecie się śmiać, ale sprzedaż klasycznego burgera wśród pań
skoczyła o 213% w ciągu miesiąca. Do tego szum w mediach
społecznościowych i telewizji. Niech żyje ambient media! Niech żyje!
przy porannej kawie, zawsze się człowiek dowie czegoś nowego ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie,
Karola
bardzo ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń