Ta historia oparta jest na faktach... Tych najprawdziwszych... Zdarzyło się to w zeszłym roku w sierpniu. Prawdziwy horror.
To był dla nich ciężki rok. Od dłuższego czasu uczepił się ich pech i za żadne skarby nie chce puścić. Los się na nich uwziął i nic nie szło po ich myśli. Zrezygnowani, bez sił, bez chęci, na totalnym wyczerpaniu fizyczno-psychicznym postanowili wyjechać.
(Gdyby nakręcić na podstawie tej historii film, brzmiałaby tutaj pełna napięcia muzyka)
Pojechali do biura podróży. Szczyt sezonu więc ofert last minute brakuje, a oni przyjechali ze swoimi wymaganiami. Ciepło, ale nie upalnie, morze z długim zejściem, plaża piaszczysta, a nie żwirowa, miasto, a nie odludzie, cena 2.000 zł od osoby i all inclusive. I nie w Polsce.
Przemiła ekspedientka znalazła dla nich wymarzoną wycieczkę, musieliby jednak zrezygnować z jednego warunku. Z ceny. Każda decyzja warta jest przemyślenia, wzięli więc katalog ze zdjęciami hotelu, do ktorego mieliby pojechać i poszli na obiad.
(Muzyka!)
Wkładając do ust kawałki ryby zawinięte w wodorosty kalkulowali wszystkie za i przeciw wydaniu miesięcznych pensji na daleką podróż. Zapadła decyzja. Po tak ciężkim roku należy im się przecież odpoczynek. Nawet za wszelką cenę...
(Słychać mściwy śmiech w oddali)
Na ten dzień czekali od dawna. Odliczali godziny i minuty do wyjazdu. Spakowali się już tydzień wcześniej i z niecierpliwością wyczekiwali godziny odlotu. Stojąc na lotnisku, patrząc z nadzieją w przyszłość nie wiedzieli jeszcze co ich czeka...
(Znowu ten mściwy śmiech)
Ciąg dalszy nastąpi...
O matko, ten mściwy śmiech, boję się... I co ? I co? ;)
OdpowiedzUsuńMweheheh :D
Usuń:)
OdpowiedzUsuńSzybko prosimy o c.d. !
OdpowiedzUsuń