Jak mawiają uliczni kanciarze ręka szybsza jest niż oko. Generalnie oko ludzkie to bardzo ułomny narząd, ale jakie można dzięki temu zrobić nośniki marketingowe! Jakie reklamy!
Pamiętam pierwszą reklamę opartą na złudzeniu optycznym, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Kampanię tę stworzył niemiecki portal Jobs In Town (odpowiednik Pracuj.pl), a ich hasło „Życie jest zbyt krótkie na niewłaściwą pracę!” krzyczało z nośników takich jak bankomaty, automaty do kawy, do zdjęć, dystrybutory benzyny itp.
Pewnie kojarzycie te reklamy, zdobyły bardzo dużą popularność, a nawet Brązowego Lwa na Międzynarodowym Festiwalu Reklamy Cannes Lions (nie ma to jednak jak Noc Reklamożerców w Multikinie klik)
Na ścianach urządzeń, które towarzyszą nam w codziennym życiu naklejone zostały obrazy iście z obozów pracy we Włoszech. Zamiast stosów kabli i elektroniki, wnętrze ukazywało zamkniętego człowieka, który zapracowuje
się „na śmierć”. Brudny, smutny,
zmęczony i bez perspektyw na poprawę swojego losu. Kampania ma prosty, ale i mocny przekaz skłaniający do przemyśleń. Pracuj.pl również chce nas do tego skłonić, szkoda, że w mniej ciekawy sposób. Reklamy Jobs In Town na pewno kojarzycie. Oto kilka z nich:
http://www.jobsintown.de
http://www.jobsintown.de
http://www.jobsintown.de
Mało kto jednak wie, że kolejną kampanią, którą przeprowadziła firma było przygotowanie fartuchów
używanych w salonach fryzjerskich. Projekty fartuchów był oczywiście oparte na złudzeniu optycznym dzięki czemu klienci mogli wczuć się w
przedstawicieli różnych zawodów np. w siostrę zakonną,
sprzątaczkę, czy rzeźnika.
http://www.jobsintown.de
http://www.jobsintown.de
http://www.jobsintown.de
Wykorzystanie fartuchów super, ale dlaczego bycie rzeźnikiem, sprzątaczką czy zakonnicą miałoby być kiepską pracą? Niejedni mogliby sie poczuć urażeni. To jednak nie koniec. Najbardziej prowokującym pomysłem na jaki wpadła ta niemiecka firma to projekt wejścia na targi pracy. W dużym formacie pokazali jak najczęściej robi się karierę. Oczywiście portal jobsintown.de jest alternatywą :) szczerze to to działanie już mi się nie podoba.
http://www.jobsintown.de
o kuka, normalnie jak się na mnie wypinają, to się nie pcham... :P
OdpowiedzUsuńFartuszki "zabawne" :)
Ja to bym się bała wejść :D
UsuńNo wlasnie. Chyba bym nie weszla po prostu. Ale lubie takie dobre ambientowe pomysly. Nawet najbardziej kontrowersyjne. Szkoda ze tak malo ich w Polsce...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o kilku ambientach w Polsce... ale żadnego nie widziałam :D
UsuńBardzo fajny post. Fartuchy u fryzjera wygrywają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magiczne Słowa :)
Świetne zdjęcia :) Jeszcze się z takimi nie spotkaliśmy :)
OdpowiedzUsuńhaha!swietne to!
OdpowiedzUsuń