środa, 4 grudnia 2013

Klątwa Ochobo

Tytułem wstępu chciałam powiedzieć kilka słów o kanonie piękna japońskich kobiet.

Kobieta idealna to kobieta - dziecko. Taka europejska lolitka. Szczupła sylwetka, długie nogie, nieduże stopy i wielkie oczy. W Japonii robi się wszystko by jak najdłużej podtrzymać efekt dziecięcego wyglądu, przeznaczająć na to oczywiście ogromne ilości pieniędzy. I tak:

1. Oczy
Tutaj mamy problem bo jak zrobić z małych, skośnych, japońskich oczek wielkie, błyszczące OCZY?
- Wersja dla ubogich: makijaż, sztuczne rzęsy, odżywki, soczewki, podklejanie powieki specjalnym klejem, żeby odsłonić więcej gałki ocznej, a do tego sugestywne zdjęcia "przed" i "po". I biznes się kręci. 
- Wersja dla bogatych: operacja plastyczna powiek - czyli usunięcie fałdki na powiece.

Źródło: http://krainadefantasia.blogspot.com

2. Zęby
Jakie zęby mają dzieci? Krzywe :) Japonki nie prostują swoich krzywych zgryzów, gdyż kojarzą im się z dziecinnością i niewinnością. Ale, ale! Jedynki muszą być proste! Krzywizna dozwolona jest od dwójek wzwyż. Słyszałam o dziewczynach, które z platonicznej miłości do Agnieszki Chylińskiej robiły sobie w gabinetach dentystycznych szczerby między zębami. W Japonii mamy coś podobnego.
- Wersja dla ubogich: sztuczne krzywe zęby
- Wersja dla bogatych: permanentny zabieg wykrzywiający 


Źródło: www.papilot.pl

3. Usta i uśmiech
Przechodzimy do sedna dzisiejszego wpisu. Japonka idealna powinna być niewinna i delikatna. Uśmiech ma być nieśmiały, bez nadmiernego otwierania ust i eksponowania krzywych zębów. (Po co je wykrzywiać jak nie można ich pokazywać?). Te drobne, ściągnięte usteczka jak się okazuje mają swoją nazwę, która brzmi ochobo. Zasada jest taka, że jak otwierasz szeroko usta to zasłaniasz je ręką. Tak jak mój wujek gdy dłubie w zębach. Nikt przecież nie chce oglądać takich scen prawda? Pozdrawiam wujka. Czasem jednak nie da się uciec od takiego widoku np. podczas jedzenia hamburgera. Nie takiego z McDonalda bo one tylko na reklamie wyglądają na duże, ale takiego z japońskiej sieci fast-food Freshness Burger. 

Cóż ma zrobić ta idealna japońska kobieta w takiej sytuacji? 
Po pierwsze nie jeść hamburgera - ideał jest przecież szczupły. 
Jeśli jednak nie jadła nic od tygodnia, a czasem jednak jeść trzeba i Freshness Burger jest jedyną żywieniową oazą w promieniu 10 km to jest rozwiązanie! Liberation wrapper - w wolnym tłumaczeniu wyzwalające opakowanie zaprojektowane przez agencję Dentsu Tokyo. Odtąd możesz japońska kobieto jeść swobodnie (i uwolnić swe zwierzęce instynkty), bo ewentualni obserwatorzy widzą tylko nadrukowany przemiły dziewczęcy uśmiech. 

Źródło: www.marketing-news.pl
 
Możecie się śmiać, ale sprzedaż klasycznego burgera wśród pań skoczyła o 213% w ciągu miesiąca. Do tego szum w mediach społecznościowych i telewizji. Niech żyje ambient media! Niech żyje!

2 komentarze:

  1. przy porannej kawie, zawsze się człowiek dowie czegoś nowego ;p

    pozdrawiam słonecznie,
    Karola

    OdpowiedzUsuń

Follow Me