Litery, czcionki, fonty! Ach, ach, ach!
Piękne pismo było zawsze obiektem mojego pożądania! Przygotowując prezenty czy podpisując tagi szperałam w Internecie, szukałam odpowiedniej do okazji czcionki i ją zwyczajnie małpowałam. Ręcznie! Najpierw ołówkiem, a później poprawka flamastrem albo długopisem żelowym.
Tak się wkręciłam w to literkowe szaleństwo, że zakupiłam zestaw do kaligrafii i zaczęłam zgłębiać temat. Jednak nie mając odpowiedniego nauczyciela zaczynasz się gubić. Zwyczajnie nie wiesz jak poprowadzić rękę, a zmienia się to w zależności od danego pisma.
Inna sprawa, że pisanie atramentem jest cholernie uciążliwe. Co rusz trzeba maczać stalówkę w słoiczku i po chwili ręka aż do łokcia przybiera kolor błękitu. Nie można się jednak tak łatwo poddawać! Chcąc opanować sztukę pięknego pisma postanowiłam poszukać warsztatów. Owszem są takowe, ale głównie w Krakowie. Na szkolenia w Poznaniu musiałam trochę poczekać, ale w końcu się doczekałam!
Tak się wkręciłam w to literkowe szaleństwo, że zakupiłam zestaw do kaligrafii i zaczęłam zgłębiać temat. Jednak nie mając odpowiedniego nauczyciela zaczynasz się gubić. Zwyczajnie nie wiesz jak poprowadzić rękę, a zmienia się to w zależności od danego pisma.
Inna sprawa, że pisanie atramentem jest cholernie uciążliwe. Co rusz trzeba maczać stalówkę w słoiczku i po chwili ręka aż do łokcia przybiera kolor błękitu. Nie można się jednak tak łatwo poddawać! Chcąc opanować sztukę pięknego pisma postanowiłam poszukać warsztatów. Owszem są takowe, ale głównie w Krakowie. Na szkolenia w Poznaniu musiałam trochę poczekać, ale w końcu się doczekałam!
Pismo, które zawładnęło moim sercem nazywa się Copperplate (zwane równiez kursywą angielską). Jest chyba najtrudniejszym pismem, od jakiego można zacząć naukę kaligrafii! Pełno w nim zawijasów i ozdobników! Nazwa pochodzi od miedzianych płytek, na których uczono się tego pisma.
Dlaczego Copperplate jest takie trudne, a zarazem wyjątkowe? Przede wszystkim wyróżnia się stalówką, jaką się pisze. Nie jest ona ścięta jak w wiecznych piórach, które dobrze znamy, a elastyczna tzn. pod wpływem nacisku rozszerza się, uwalniając więcej atramentu i tworząc grubszą kreskę.
To jednak nie koniec. Kąt pochylenia pisma wynosi 55 stopni i pióro należy trzymać tak, aby znajdowało się równolegle z pionowym pociągnięciem. Powoduje to, że pisze się niejako w poziomie, a nie w pionie, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Nie powiem, ale ciężko się przestawić i mózg normalnie wariuje!
To jednak nie koniec. Kąt pochylenia pisma wynosi 55 stopni i pióro należy trzymać tak, aby znajdowało się równolegle z pionowym pociągnięciem. Powoduje to, że pisze się niejako w poziomie, a nie w pionie, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Nie powiem, ale ciężko się przestawić i mózg normalnie wariuje!
Warsztaty trwały 4 godziny, ale to co mnie interesowało można było zawrzeć w max. 30 minutach. Podzielę się z Wami najciekawszymi (według mnie) informacjami, które z powiodzeniem będziecie mogli wykorzystać u siebie.
Jak stworzyć fałszywą kaligrafię?
Cały szkopuł polega na tym aby zaopatrzyć się w miękki ołówek. Każda linia jaką prowadzi się z góry do dołu powinna być gruba (przyciskamy ołówek/elastyczną stalówkę), natomiast linia prowadzona z dołu ku górze - cienka. Na tym polegało ćwiczenie nr 1. Następnie uczymy się prowadzić jedną ciągłą linię stosując się do opisanych powyżej zasad.
Na koniec najtrudniejsze - owal. Zawsze zaczynamy z prawej strony i linię prowadzimy najpierw ku górze, następnie grubszą linię ku dołowi i ponownie cienką ku górze.
Znając powyższe zasady spróbujcie coś napisać pismem Copperplate :) Aczkolwiek tym sposobem można małpować każdą ozdobną czcionkę - proste prawda?
Świetne, też o tym myślałam. Zawsze mi się takie pismo podobało, robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńTo wcale nie jest takie trudne jakby się wydawało :)
Usuńojej...ale fajnie:) alez Ci zazdroszcze takich warsztatow:))) cudna sprawa!
OdpowiedzUsuńW takim razie na następne zabieram Cię ze sobą! :)
Usuńkoniecznie:)))
UsuńŚwietny pomysł i bardzo nietuzinkowy! ;-) U mnie z pismem jest nie najgorzej, wiele razy słyszałam, że piszę bardzo ładnie, ale w wolnych chwilach też ćwiczę rękę i staram się wymyślać jakieś nowe wygibasy literkowe ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo samozaparcia, wytrwałości i powodzenia, bo to świetny pomysł, żeby się rozwijać, piękne pismo to niesamowita sztuka ;-)
Serdecznie zapraszam Cię też do odwiedzenia mojego raczkującego bloga, mam nadzieję, że Ci się spodoba i może zostaniesz na dłużej? ;-) Na pewno będzie mi bardzo miło. ;-) Ja oczywiście z wielką chęcią obserwuję, bo bardzo tu przyjemnie u Ciebie i też widzę, że zaczynasz więc jesteśmy już we dwie! ;-)
Jasne, że chętnie Cię odwiedzę! :)
UsuńO kurczę! Super hobby, strasznie nam się spodobało:) Pięknie napisana kartka, zaproszenia, czy choćby zawieszka na prezent to uroczy dodatek :)
OdpowiedzUsuńOj nie przesadzajmy ze słowem "hobby" :D
UsuńAniu, wstawisz posta z Twoją wygraną torbą? Jestem bardzo ciekawa jej wykorzystania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak wstawię, niestety paskudnie się rozchorowałam i nie mogę nawet ruszyć ręką! :(
UsuńNo czekam czekam:)
UsuńPodziwiam osoby umiejące pięknie pisać. Ja także jestem zauroczona piękną kaligrafią. Ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Efekty juz widac:) ja gryzmole prawie codziennie tak mnie wciagnelo:)
OdpowiedzUsuńKochana, poszerzasz moje horyzonty :) Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńPiękny zestaw, naprawdę!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy: http://anzulkahome.blogspot.com/2014/03/kolejne-wyroznienia-liebster-blog.html
Będzie mi miło jeśli się przyłączysz :)
Pozdrawiam
Ania
Chora? To szybkiego powrotu do zdrowia :*
Usuń:))) dawno tak ładnie nie kreslilam:) W liceum mialam Liternictwo i musialam pisac patykiem i tuszem przez pierwsze lata. To byla meka:)))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA zestawik swietny sobie sprawilas:)
UsuńPiękna ale i bardzo wymagająca pasja! Bardzo kreatywny zestaw. Ja swego czasu, a teraz tylko okazjonalnie zajmuję się wykonywaniem własnoręcznych kartek- to mnie odpręża, daje chwile dla siebie. Ale teraz już mało kiedy znajduję na to czas.
OdpowiedzUsuńWiosennie pozdrawiam.
Małgosia
Jak pięknie i profesjonalnie :))) U mnie często kończy się na wydrukowaniu danej czcionki bo nie wiem czy bym podołała z małpowaniem :P W każdym bądź razie nie jest to taki zły pomysł... i właśnie mnie do tego zainspirowałaś! Jak mi będzie wychodzić to może też sprawię sobie taki świetny zestaw :) Dzięki za udział w moim giveawauy, od dzisiaj będę wpadać i podglądać Twoje literkowe czary :))) Buźka!
OdpowiedzUsuńPiękny zestaw, zwłaszcza ta pieczątka i lak do zaklejania kopert!
OdpowiedzUsuńCiekawy kursik:-)
Pozdrawiam ciepło
bardzo oryginalne zajęcie -hobby, życzę ci wytrwałości w nauce :)
OdpowiedzUsuńOj piekne! Dostalam na komunie zestaw do kaligrafii...ale to tak dawno temu, ze juz przepadl...:/
OdpowiedzUsuń